Nowe zatrudnienie zawsze wiąże się z uczuciem niepewności i stresu. Niezależnie od tego, czy upragnione stanowisko jest dziełem najlepszego headhuntingu, czy tradycyjnej rekrutacji, nowych pracowników obowiązują pewne niepisane zasady postępowania. Pozwalają one nie tylko na szybsze wdrożenie się w nowe obowiązki, ale i na łatwiejsze przejście tego niełatwego czasu. Podpowiemy, jak zachowywać się w pierwszych tygodniach pracy i jakich unikać błędów.
Pierwsze dni w nowej pracy zawsze są obarczone dozą niepewności i swoistego stresu. Specjaliści HR wskazują, że pierwsze trzy tygodnie to niejako przedłużenie rozmowy kwalifikacyjnej. Patrząc z perspektywy socjologii, nie trudno nie zgodzić się z tym stwierdzeniem. Podczas interview poznajemy pracodawcę lub jego przedstawiciela, natomiast w kolejnych dniach ten proces przenosi się na współpracowników i podwładnych. Nowe zatrudnienie to również nowi ludzie, którzy pojawiają się w naszym otoczeniu. Doskonale wiemy, jak istotne jest pierwsze wrażenie, które zazwyczaj liczy się w sekundach – w tym przypadku ten umowny czas należy pomnożyć przez ilość osób, które spotkamy po raz pierwszy.
Dobre wrażenie
W tym okresie będziemy obserwowani i poddawani wielokrotnej analizie. Starajmy się, by każdy z pierwszych dni był niczym nieustanne przedstawianie siebie nie tylko pod kątem ściśle personalnym, ale przede wszystkim zawodowym. Nasza kariera zawodowa opiera się także na poprawnych relacjach z innymi, dlatego też nie unikajmy kontaktu. Wprost przeciwnie, nawiązujmy rozmowy, przedstawiajmy się i stosujmy przy tym zasadę savoir-vivre. Nowe zatrudnienie może okazać się szansą na zawarcie wielu znajomości, bezcennych w przyszłości. Pamiętajmy również o tym, że współpracownicy bardzo szybką wyczują to, czy do podjęcia danej pracy skłoniła nas pasja, czy konieczność.
Z całą pewnością nie powinniśmy wdawać się w plotki czy wszelkiego rodzaju intrygi. Nie komentujmy innych osób, wszak nie wiemy, jakie panują relacje w korporacji. W naszym umyśle nie powinno również być miejsca na stereotypy i uprzedzenia. Są one tak samo złe, jak uprzedzenia w czasie rekrutacji i utrudniają nawiązywanie nowych kontaktów i relacji.
Nowe zatrudnienie – poznajmy zadania
Istotne jest, by jasno określić swój zakres działań. Zazwyczaj omawia się go podczas rozmowy kwalifikacyjnej, aczkolwiek nie zawsze ma to wymiar szczegółowy. Elementem wdrożenia się w obowiązki jest także zaznajomienie się ze specyfiką funkcjonowania poszczególnych działów i poznanie obowiązków współpracowników oraz przełożonych. Niewyobrażalne jest bowiem proszenie o drobne przedmioty biurowe osób, które w zakresie swoich kompetencji mają zupełnie inne, wyższe rangą obowiązki.
Nie snujmy domysłów, nie uciekajmy od pytań i odpowiedzi. Im szybciej nabierzemy pewności, tym lepiej będziemy mogli pokazać swoje umiejętności.
Ustal zasady
Jeśli piastujesz stanowisko kierownicze i jesteś odpowiedzialny za podwładnych, nie unikaj ustalenia klarownych zasad współpracy. Nikt nie lubi niepewności, która wzrasta z każdą niejasnością. Omów, jakie są twoje oczekiwania i wymagania, ale nie zapomnij wsłuchać się w potrzeby swoich współpracowników. Warto zrobić to już na początku współpracy. Dzięki temu zyskasz zaufanie podwładnych, a jasno określając relacje i obowiązki wzbudzisz poczucie pewności i bezpieczeństwa. Nowe zatrudnienie nie musi wiązać się z trwaniem „w cieniu”. Już od pierwszego dnia swojej nowej pracy możesz bowiem stać się lubianym współpracownikiem, a nawet „szefem”.
Każdy popełnia błędy
Sprzęt, którego nie znasz, zacinająca się (tylko tobie) kserokopiarka, czy „dziwny” ekspres do kawy mogą wytrącić z równowagi. W pierwszych dniach pracy wszystko jest absolutnie nowe i nie ma w tym niczego niezwykłego. W rzeczywistości jesteśmy osobą, która nie musi odgadywać działania wszystkich urządzeń. Weźmy pod uwagę fakt, że w pracy spędzamy większą część dnia, więc nie możemy czuć dyskomfortu z powodu mało ważnych rzeczy. Sprawy „techniczne” też są ważne i wymagają wyjaśnienia, szczególnie jeśli coś jest dla nas niejasne. Może to być z pozoru błaha sprawa jak wspomniany ekspres, ale też półki we wspólnej kuchni, segregatory, czy krzesła.
Jeśli zdarzyła się nam wpadka, nie próbujmy jej zatuszować, czy cedować niefortunny bieg rzeczy na kogoś innego. Absolutnie nie manipulujmy, ale przyznajmy się do pomyłki, która w istocie jest rzeczą ludzką. Pamiętajmy jednocześnie, że to, co raz mogło się nam przydarzyć, nie może stać się codziennością.
Doskonały plan na nowe zatrudnienie
Nikogo nie trzeba przekonywać, że kariera zawodowa jest pełna nowości i niespodzianek. Osoby, które chcą naprawdę piąć się do góry, nie mogą jednak działać bez bardzo dobrze skrojonego planu. Innymi słowy, należy przemyśleć swój każdy, kolejny dzień, a także poddawać analizie bieg pracy, która może zdecydowanie odbiegać od teoretycznych założeń. Poznawanie pracy to także wyzbycie się starych i złych nawyków, które ewidentnie były dla nas balastem u poprzednich pracodawców. Dobrze jest zrobić sobie plan dnia i konsekwentnie go realizować. Tworząc go, uwzględnijmy także nasze prywatne życie oraz takie rzeczy jak np. dojazd do pracy.
Z całą pewnością nie przenośmy tego, co niekorzystne na nowe pole działania. Potraktujmy nową pracę jak nowy etap, do którego nie powinniśmy wchodzić w „starych, nieco dziurawych butach”.
Dbaj o kontakty, zbieraj referencje
Wspomniany wcześniej Executive Search istotnie jest zarezerwowany wyłącznie dla najlepszych specjalistów o unikatowych umiejętnościach. Słusznie kojarzy się z ekskluzywną rekrutacją, która jest wyróżnieniem dla pracownika. Niemniej jednak headhunter nie jest kimś, kto wyniesie nas na sam szczyt, dlatego też zadbajmy o swoje referencje z poprzednich miejsc pracy. Co więcej, nie zrywajmy kontaktów z byłymi już współpracownikami czy partnerami biznesowymi, nie „palmy mostów” za osobami, z którymi kiedyś pracowaliśmy. Dbajmy o znajomości i spoglądajmy na nie także pod kątem zawodowym.