W dzisiejszym, błyskawicznie zmieniającym się świecie mamy tylko sekundy, aby zdecydować, czy jesteśmy za czy przeciw, zaintrygowani albo obojętni. Mocne obrazy i dobre zdjęcia to świetne narzędzie marketingowe – mają kluczowe znaczenie dla skutecznego budowania marki. Zrobienie dobrego pierwszego wrażenia jest oczywiście niezbędne również w obszarze rekrutacji. Niemniej, jeszcze niedawno kandydaci słyszeli, żeby nie umieszczać zdjęć w CV – aby umożliwić rekruterom podejmowanie bezstronnych decyzji. Ale wkrótce potem nadeszła era dominacji serwisu LinkedIn. I dziś wszyscy wrzucają tam swoje zdjęcia, starając się wyglądać na nich wystarczająco profesjonalnie i ładnie. Ale zrobienie i wybranie odpowiedniej fotografii nie jest wcale takie proste.
Niemniej, kiedy konkurencja na rynku pracy jest tak ogromna, warto podjąć to wyzwanie. Szczególnie że profile na LinkedIn ze zdjęciami użytkowników są odwiedzane znacznie częściej niż te fotografii pozbawione. Niejednokrotnie jednak rekruterzy, którzy przeglądają profile ze zdjęciami wcale nie są zachwyceni tym, co widzą. Często zachodzą w głowę, jak ktoś mógł umieścić właśnie TAKIE zdjęcie w serwisie dotyczącym sfery zawodowej. Dlaczego nikt nie doradził tej osobie, żeby wybrała coś innego? Być może to niekorzystne zdjęcie najbardziej spodobało się mamie? Albo chłopak uznał, że jest urocze? Chyba nadszedł już czas, aby poszukać źródła bardziej obiektywnych opinii, niż rodzina, przyjaciele i my sami. A właśnie takie znajdziemy w aplikacji Photofeeler, pomagającej wybrać najlepsze zdjęcia do konkretnych celów, sytuacji i miejsc. Mogą to być na przykład CV, serwisy, których jednym z celów jest rekrutacja, a także te społecznościowe i randkowe. Korzystając z Photofeelera, oszczędzamy czas, ale możemy zyskać dużo więcej, np. wymarzoną pracę albo życiowego partnera.
Co to jest Photofeeler? Jak rekrutacja może zyskać na jego użyciu?
Photofeeler to aplikacja numer jeden na świecie w zakresie testowania zdjęć – przynajmniej serwis sam tak siebie określa. Pomaga wybrać najlepsze dostępne fotografie danego użytkownika – do celów biznesowych (jak rekrutacja), ale także towarzyskich czy randkowych. Bazuje na wrażeniu, jakie osoby głosujące w ramach Photofeelera odnoszą na temat danego użytkownika – na podstawie jego zdjęcia.
Nie chodzi tu wcale o porównywanie wielu fotografii i wybór tej „najlepszej”. Zdjęcia testuje się pojedynczo – pod kątem ustalonego zestawu cech, jakie dany użytkownik wydaje się mieć. Chcąc wybrać najbardziej odpowiednią fotografię do celów zawodowych, oceniający biorą pod uwagę takie cechy, jak: Kompetentny, Sympatyczny i Wpływowy. Następnie użytkownik Photofeelera może po prostu zdecydować się na to zdjęcie, które uzyskało najwyższe średnie ocen. Odpowiedzi uzyskujemy szybko, ponieważ system nie tworzy wielu zbędnych kombinacji.
Wydaje się, że kwestie prywatności zostały tutaj rozwiązane dobrze i można czuć się bezpiecznie, ponieważ środowisko jest moderowane. Co ważne, głosować na zdjęcia innych osób są w stanie jedynie zalogowani użytkownicy Photofeelera. Właściciel danego zdjęcia może jeszcze zawęzić ten krąg na podstawie danych demograficznych osób głosujących, jak wiek i płeć. Ale decydujemy również o tym, kiedy i jak długo nasze zdjęcia będą widoczne w sieci. W fazie głosowania dana fotografia jest pokazywana wyłącznie zalogowanym użytkownikom. Ale po zakończeniu testu znów staje się całkowicie prywatna. Oznacza to, że oceniane zdjęcia nie pojawiają się również w wyszukiwarce Google – zastrzega Photofeeler.
Szukając pracy, dobrze jest wybierać te zdjęcia, które oceniono wysoko pod względem cechy Kompetentny. Z pewnością istnieją jednak warunki wstępne dotyczące dobrej fotografii do CV albo na LinkedIn, o których warto pamiętać. Osoba na zdjęciu powinna wyglądać schludnie i pozwać na jasnym tle. Dobrze też wyśrodkować i odpowiednio oświetlić twarz, ponieważ widoczne cienie robią bardzo złe wrażenie.
Rekrutacja i nie tylko: dlaczego lepiej zaufać Photofeelerowi, a nie najbliższym
Ludzie często zadają sobie sporo wysiłku, aby w sieci prezentować się lepiej, niż w rzeczywistości. Nierzadko podążają za gwiazdami Instagrama, które są mistrzami stosowania filtrów i potrafią przyjmować odpowiednie pozy, aby wyglądać bardziej atrakcyjnie. Ale naśladując influencerów, często robią to na oślep, nieświadomi tego, co działa, a co nie. Z pewnością nie zawsze sprawdzają się stereotypy i chodzenie utartymi ścieżkami. A w kwestii zdjęć być może lepiej poprosić o radę nieznajomego, niż kogoś, kto wie o nas bardzo dużo. Wynik takiego eksperymentu bywa bardzo zaskakujący. Może na przykład okazać się, że bardziej profesjonalnie prezentujemy się na fotografii w koszulce, niż na tej w garniturze.
I właśnie ten element zaskoczenia jest kluczowy, jeśli chodzi o korzystanie z aplikacji Photofeeler. To, co mówią o nas nieznajomi, jest bardzo istotne, ponieważ oni nie znają kontekstu, w którym żyjemy. Z tego powodu są bezstronni w swoich ocenach, w przeciwieństwie do naszych przyjaciół i krewnych. Ci ostatni mogą też po prostu nie chcieć ranić naszych uczuć, wiedząc, co jest dla nas ważne.
To właśnie obcy ludzie będą oceniać nas na podstawie jednego zdjęcia w ramach złożonego procesu, jakim jest rekrutacja. Dlatego najlepiej pozwolić innym nieznajomym zdecydować, którą z fotografii uważają za najbardziej profesjonalną, odpowiednią. Zdjęcie korporacyjne wykonane przez zawodowego fotografa niekoniecznie musi być tym najlepszym. Można tam na przykład wyglądać na osobę bardzo kompetentną, ale też mało sympatyczną.
W ramach Photofeelera swoje opinie na temat zdjęć istniejących użytkowników wyrażają nieznajomi, a jednak prawdziwi ludzie. Jednak do pewnego stopnia – aby zoptymalizować statystyczną dokładność wyników – proces testowania wspomaga też sztuczna inteligencja. A ta, w połączeniu z innowacyjnymi algorytmami, pozwala bardzo szybko wykryć i wyeliminować jakiekolwiek nieprawidłowo oddane głosy.
Zły wynik w aplikacji Photofeeler: dlaczego?
To oczywiste, że różne zdjęcia tej samej osoby zdobywają zróżnicowane oceny. Takie czynniki, jak wyraz twarzy czy noszony strój w oczywisty sposób wpływają na wrażenia ludzi, którzy na nie patrzą. Ale ważne są też zdolności i umiejętności tego, kto zdjęcie wykonuje. Jeśli są niewielkie, fotografie tylko podkreślą istniejące niedoskonałości twarzy czy sylwetki. Nawet jeśli w rzeczywistości wyglądasz świetnie, niekorzystne ujęcie może popsuć cały efekt.
Natomiast mając raczej przeciętną sylwetkę, można sprawić, że na fotografii będzie się prezentować zarówno rewelacyjnie, jak i bardzo słabo. Wszystko zależy od przyjętej pozy, sposobu prezentacji ubrań, wykorzystania światła. Jeśli nie ćwiczysz, nie nauczysz się, jak najlepiej wykorzystać możliwości, jakie daje zarówno robienie zdjęć, jak i pozowanie. Jeśli nie wykonujesz wielu fotografii, nie masz też odpowiednio dużego wyboru. Otrzymanie złej oceny może zatem oznaczać, że to nie twój wygląd jest nieodpowiedni, a twoje zdjęcie.
Określenie „złe zdjęcie” bardzo często oznacza więc: zdjęcie źle dobrane. Bo to, gdzie chcesz umieścić fotografię, i jakie powody się za tym kryją naprawdę ma znaczenie. A zdjęcie wysoko ocenione pod względem wiarygodności zawodowej/biznesowej może nie być właściwe, kiedy np. szukasz partnera życiowego. W programie Photofeeler zdjęcia do portali randkowych można ocenić pod kątem takich cech, jak Inteligentny, Godny zaufania i Atrakcyjny. Natomiast te przeznaczone do serwisów społecznościowych, jak Facebook czy Instagram – Pewny siebie, Szczery i Zabawny.